Problem stanowi... karetka?


Nie milkną echa ostatniego meczu Ekstraligi pomiędzy AZS PWSZ Wałbrzych - KKP Bydgoszcz (1:0). Przedstawiciele bydgoskiego klubu w pomeczowych komentarzach zarzucili swoim przeciwnikom między innymi brak zapewnienia właściwej opieki medycznej w postaci karetki pogotowia ratunkowego. Karetka to zresztą dość drażliwy temat w Ekstralidze....








W ubiegłym sezonie głośnym walkowerem zakończył się nierozegrany mecz 1. FC AZS AWF Katowice właśnie z KKP Bydgoszcz. Wówczas to przed rozpoczęciem meczu na stadionie nie było karetki. Sędzia i oba zespoły czekały na jej przyjazd lecz nie doczekały się i zeszły do szatni. Karetka na mecz dotarła jednak z dużym opóźnieniem. Mimo to, meczu ostatecznie nie rozegrano i Polski Związek Piłki Nożnej podjął decyzję o przyznaniu walkowera.

Regulamin rozgrywek Ekstraligi nakłada na gospodarza meczu zapewnienie "opieki sanitarnej i medycznej (obowiązkowo karetka pogotowia)". Na tym zapis dt. opieki medycznej kończy się.

W ostatnim czasie odnotowane zostały różne "przypadki" związane z karetkami w Ekstralidze. Zdarzało się że zespół ratowników medycznych obsługujący karetkę, podczas meczu pełnił tylko rolę polegającą na selekcji poszkodowanych piłkarek i wzywał dla nich inny transport medyczny tłumacząc to swoim zobowiązaniem do przebywania na cały meczu (owe zobowiązanie wynika z postanowień PZPN). Innym razem karetka która odwiozła do szpitala kontuzjowaną zawodniczkę już nie wróciła na mecz, a zdarzało się także tak że mecz został przerwany na 20-minut gdyż... czekano na powrót karetki pogotowia.

Obowiązek zapewnienia karetki na każdy mecz wydaje się być słusznym rozwiązaniem lecz różne interpretacje przepisów mogą wprowadzać niepotrzebny chaos i emocję.