Sędzia wypatrzyła gola

Do ciekawej sytuacji doszło we Wrocławiu. Piłkarki AZS nie wiedziały że strzeliły gola. Zadecydowała sędzia.


Jak wspomnieliśmy w podsumowaniu 20. kolejki Ekstraligi kobiet największa niespodzianką weekendowej serii gier była wygrana AZS Wrocław nad Górnikiem Łęczna. Wrocławianki osłabione brakiem m.in. reprezentantka Polski - Asi Wróblewskiej i kadrowiczki U19 Karoliny Ostrowskiej pokonały zespół z Łęcznej 2:1.

Początek meczu był bardzo emocjonujący. Już w 3. minucie gola strzeliła Marta Cichosz a trzy minuty później po błędzie ostatniej stoperki AZS'u piłkę na linii pola karnego przejęła Ewelina Kamczyk i doprowadziła do wyrównania. W 28. minucie padł kolejny gol - drugi dla wrocławianek. Po asyście Dominiki Dereń na listę strzelczyń wpisała się Oliwia Maciukiewicz. Wszystkie trzy bramki były na dobrym Ekstraligowym poziomie.

Najwięcej emocji wzbudził jednak pierwszy gol. Marta Cichosz można powiedzieć że w swoim stylu oddała strzał na bramkę z ostrego kąta. Futbolówka trafiła najpierw w poprzeczkę i odbiła się na wysokości bramki od murawy a następnie... podobno przekroczyła całym obwodem linię bramkową i ponownie wleciała na boisko.

Po strzeleniu "niewidocznego gola" zawodniczki obu drużyn grały dalej. Gospodynie starały się wbić piłkę do bramki a przyjezdne chciały oddalić zagrożenie wybijając futbolówkę na rzut rożny. Sama Cichosz, która oddała strzał na bramkę upadła zaś na boisko i okazywała swoje niezadowolenie z niewykorzystanej sytuacji. Sędzia główna wskazała natomiast że gra wznowiona zostanie z rzutu rożnego.

Po około dziesięciu sekundach po tym jak piłka odbiła się od poprzeczki sędzia główna skonsultowała się ze swoją 48-letnią asystentką. Sędzia liniowa wskazała że piłka przekroczyła linię bramkową a jej decyzji podporządkowała się sędzia główna.

Całą sytuację można obejrzeć na zapisie wideo z meczu. Fragment od minuty 14:30 do 15:30.