Powrót wesołej Ani

Ania Wesołowska po 10 miesiącach od kontuzji wróciła do gry. Nie gra już w Radomiu, lecz w UKS SMS Łódź.

W ostatnią sobotę UKS SMS Łódź rozegrał zaległe spotkanie z Czarnymi Sosnowiec. Był to pierwszy oficjalny mecz piłki nożnej kobiet na trawiastym boisku w kalendarzowym 2017 roku. Łodzianki dzięki zwycięstwu 1:0 awansowały do ćwierćfinału Pucharu Polski. Tego dnia powrót na boisko po kontuzji zaliczyła Anna Wesołowska. Był to dla niej również debiut w barwach swojego nowego klubu - UKS SMS Łódź.

Mimo iż we wspominanym meczu Wesołowska zagrała zaledwie kilkanaście sekund była to dla niej wyjątkowa chwila. - Co prawda to tylko kilka sekund, ale jakże istotnych w moim życiu. Był to dla mnie pierwszy oficjalny mecz w nowej drużynie oraz pierwsze sekundy na boisku po 10-miesięcznej walce o powrót do zdrowia po zerwaniu więzadeł krzyżowych - mówi Ania.

Niespełna dziewiętnastoletnia piłkarka rok temu podczas kwietniowego meczu I ligi zerwała więzadła krzyżowe w kolanie. Miesiąc później ówczesna zawodniczka Sportowej Czwórki Radom przeszła zabieg rekonstrukcji. Warto wspomnieć, że SMS pomagał Wesołowskiej jeszcze wtedy gdy nie była ich piłkarką. - SMS Łódź podał mi pomocną dłoń, kiedy najbardziej tego potrzebowałam - przyznaje zawodniczka. Zabieg chirurgiczny, jak i późniejsza rehabilitacja odbywała się właśnie w Łodzi.

Wesołowska od paru tygodni oficjalnie jest piłkarką Ekstraligowego klubu. - Treningi po kontuzji wznowiłam wraz z początkiem okresu przygotowawczego. Cieszę się, że jestem już zdolna do gry. Ze swoim nowym klubem wiąże duże nadzieje. Pierwszym celem jest oczywiście szybki debiut na boiskach Ekstraligi - uśmiecha się tegoroczna maturzystka. Rozgrywki kobiecej Ekstraligi ruszą w weekend 11/12 marca. UKS SMS Łódź oprócz zespołu na najwyższym szczeblu piłkarstwa kobiecego w Polsce ma także drużynę rezerw w I lidze gdzie ogrywają się najmłodsze zawodniczki.