Jagiellonki zrobiły psikusa Wałbrzchowi

Znają się jak przysłowiowe łyse konie. AZS UJ Kraków i AZS PWSZ Wałbrzych od czterech lat rywalizują ze sobą nie tylko w Ekstralidze kobiet, ale także także w akademickich rozgrywkach futsalu. W tym i w ubiegłym roku UJ i PWSZ grali przeciwko sobie w meczu finałowym Akademickich Mistrzostw Polski w futsalu. Rok temu AMP'y wygrał Wałbrzych, a w tym roku Kraków. Oba zespoły uczelniane reprezentowały także ostatniego lata nasz kraj na Europejskich Igrzyskach Studentek. Do tego dochodziły także ich starcia w Pucharze Polski. Na hali generalnie lepszy był AZS UJ Kraków, a na dużym boisku AZS PWSZ Wałbrzych...

Passa czterech naprzemiennych zwycięstw AZS PWSZ Wałbrzych i trzech remisów z AZS UJ Kraków została jednak przerwana w ostatni weekend. Jagiellonki w Krakowie pierwszy raz wygrały na szczeblu Ekstraligi z Wałbrzychem 1:0 po golu Natalii Sitarz, która skierowała piłkę głową do bramki po rzucie rożnym bitym przez Justynę Maziarz. Tym samym boiskowa dominacja Wałbrzycha nad Krakowem została przerwana. To niespodzianka nie tylko pod względem dotychczasowej statystyki, lecz także obrazu ligowej tabeli. Wałbrzych to zespół chcący wejść do TOP3 ligi, a Kraków ostatnio balansował pomiędzy grupą mistrzowską a spadkową.