Tczew i Aro dają rade

Dobre wyniki Pogoni Tczew. - Na pierwsze mecze w II lidze wyszłyśmy troszkę zestresowane - mówi Oliwia Aronowska.


Ostatnie tygodnie są rewelacyjne dla piłkarek z klubu Pogoń Tczew. Jako beniaminek rozgrywek II ligi kobiet, gr. kujawsko-pomorska radzą sobie w lidze wyśmienicie, a na dodatek odnoszą także sukcesy w rozgrywkach Pucharu Polski. Po rozegraniu sześciu ligowych kolejek zawodniczki z Pomorza mają bilans pięciu zwycięstw i jednej porażki. Taki dorobek stawia je na pozycji wicelidera makroregionalnej ligi obejmującej województwa pomorskie, kujawsko-pomorskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie.

Doprawdy jak na beniaminka Tczew osiąga bardzo dobre wyniki. - Na pierwsze mecze w II lidze wyszłyśmy troszkę zestresowane. Wiadomo, nowe zespoły, nie wiadomo czego możemy się spodziewać po poszczególnych przeciwniczkach - opowiada Oliwia Aronowska z Pogoni. - Z każdym meczem stajemy się coraz pewniejsze siebie. Staramy się mimo jednego przegranego meczu wyciągnąć wnioski z każdego starcia tak, aby finalnie skończyć ten sezon na górze tabeli - zapewnia szesnastoletnia napastniczka tczewskiego zespołu.

Pogoń gra dość widowiskowo. - Faktycznie w każdym meczu coś się dzieje - śmieje się Arononowska. W ligowych potyczkach Pogoń wygrała 7:3 z Gwiazdą Toruń, 4:0 z Lipnem Stęszew, 10:2 z Victorią Sianów, 4:2 z Biało Zielonym Gdańsk, ostatnio 5:4 z Ostrovią Ostrów Wielkopolski, a pomiędzy tymi starciami przegrała jeszcze 0:3 z liderującym WAP Włocławek. Najlepszą strzelczynią zespołu jest na chwilę obecną Karolina Kwiatkowska, która wbiła już rywalkom 11 goli. Szesnastoletnia Oliwia Aronowska ma w swoim strzeleckim dorobku pięć trafień.

O ile beniaminek z Tczewa w lidze osiąga bardzo dobre wyniki to jeszcze lepsze, bo rewelacyjne wyniki osiąga w Pucharze Polski. Pogoń dość nieoczekiwanie w finale Pucharu Polski na szczeblu województwa pomorskiego pokonała I-ligową Akademię Piłkarską LG Gdańsk 2:1. - Przed finałem miałyśmy z tyłu głowy wyniki naszych wcześniejszych meczów towarzyskich z APLG, które przegrywałyśmy oraz przede wszystkim to, że jest to zespół z pierwszej ligi. W trakcie meczu to wszystko przestało mieć jednak znaczenie. Wygranie lokalnego Pucharu to dla nas bez wątpienia sukces - cieszy się "Aro".

Teraz przed piłkarkami z Pomorza dwa z rzędu wyjazdy do Szczecina. W niedzielę zagrają w meczu ligowym z rezerwami Ekstraligowej Olimpii Szczecin, a w następna środę zmierzą się z tym samym zespołem w 1/16 międzywojewódzkiego Pucharu Polski. Który mecz będzie ważniejszy? - Oba są ważne - mówi dyplomatycznie Oliwia i dodaje: nawet ewentualnie stracone punkty w lidze można jeszcze odrobić, a Puchar Polski to tylko jeden mecz i albo grasz dalej albo odpadasz. Doszłyśmy już daleko i zrobimy wszystko, aby przejść na kolejny etap. Chciałybyśmy aby do Tczewa przyjechał zespół z Ekstraligi. Będzie to możliwe w 1/8 krajowego finału, ale najpierw musimy pojechać do Szczecina i wrócić z niego jako wygrane.

Oliwia Aronowska swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiała w klubie Wisełka Walichnowy gdzie trenowała razem z chłopakami. Później Wisełka zmieniła nazwę na Centrum Pelplin. Miała także epizod w Sztormie Gdynia/Gdańsk. W Pogoni Tczew gra od 2016 roku.