O sukcesy będzie ciężko

W tym roku sukcesów w naszym piłkarstwie kobiecym raczej nie będzie. Chyba że będą to sukcesy indywidualne.


Często mówi się, że piłce nożnej kobiet w Polsce jest potrzebny sukces, aby uruchomić koła zębate i ruszyć maszynę do przodu. Zapewne sporo w tym prawdy. W 2019 roku na sukcesy reprezentacyjne bądź klubowe raczej nie ma co się jednak nastawiać, szczególnie jeśli chodzi o pierwsze półrocze. Jedyna nadzieja w sukcesach indywidualnych poszczególnych zawodniczek. To w nich można upatrywać, że w 2019 roku mogą być twarzami jednorocznych sukcesu polskiego piłkarstwa kobiecego.

Co w ostatnim roku było największym sukcesem żeńskiej piłki w Polsce? Zdecydowanie awans na turniej finałowy Mistrzostw Europy U17 gdzie polska kadra zagrała drugi raz w historii i drugi po pięcioletniej przerwie. Na turniej finałowy młodzieżowego EURO na Litwie udało się pojechać głównie dzięki szczęściu w losowaniu rywali ostatniej fazy eliminacyjnej. Teraz w marcu kadra U17 o jedno miejsce w finałach będzie biła się z Hiszpanią - aktualnymi mistrzyniami Europy i Świata w tej kategorii wiekowej oraz Szwecją i Słowacją. Szans na drugi z rzędu turniej finałowy raczej nie mamy.

Reprezentacja Polski U19 dotychczas tylko raz zakwalifikowała się na Mistrzostwa Europy w swojej kategorii wiekowej. Było to w 2007 roku. Teraz zła passa raczej zostanie potrzymana, a dodajmy, że mistrzostwa kontynentu w kategoriach U17 i U19 odbywają się co roku. Po słabym występie jesienią w I rundzie eliminacji Polki były losowane z ostatniego koszyka i w decydującej fazie eliminacji zagramy z Belgią, Szwajcarią i Finlandią. Na marzenia o wygraniu grupy możemy patrzeć przez palce.

Sukcesu w 2019 roku nie zapewni nam raczej także seniorska reprezentacja Polski ale to z tego względu, że ten rok nie jest decydujący pod względem awansów do dużych imprez. Dopiero na przełomie sierpnia i września ruszą eliminacje do Mistrzostw Europy 2021. O tym, jak w nich nam będzie mogło pójść niezwykle istotne znaczenie będzie miało losowanie, który odbędzie się w lutym - właśnie, losowanie rywali na dzisiejszym poziomie piłki kobiecej w Polsce ma najważniejsze znaczenie w kontekście międzypaństwowych gier. To właściwie słowo klucz naszej rywalizacji w Europie. Za pół roku na dobre losowanie będzie liczył mistrz Ekstraligi. Awans Górnika Łęczna bądź innego zespołu do 1/8 Ligi Mistrzyń będzie sukcesem.

Nadzieję, można pokładać w indywidualnych wyczynach poszczególnych piłkarek. Może Katarzyna Kiedrzynek i Paulina Dudek grające razem w Paris Saint-Germain wygrają Ligę Mistrzyń? A jeśli nie one to może Ewa Pajor z VfL Wolfsburg, która w tym sezonie walczy jeszcze o tytuł królowej strzelczyń Bundesligi? Swoje "5" minut może mieć Ewelina Kamczyk, która latem być może wyjedzie z Górnika Łęczna do jakiegoś zagranicznego klubu. Jeśli w 2019 roku jakieś wydarzenia mają mieć pozytywne i głośne znaczenie to zanosi się na to, że będą to właśnie sukcesy indywidualne.

Swoją drogą to niestety nie zawsze sukces powoduje, że mówi się o piłce kobiet. Weźmy pod uwagę ostatni rok. Udział reprezentacji Polski U17 w turnieju finałowym Mistrzostw Europy czy udział Ewy Pajor w finale Ligi Mistrzyń odbił się znacznie mniejszym echem niż choćby opóźniony lot seniorskiej reprezentacji do Szkocji. Dobrze, że o kontrowersjach mówi się dużo (jak w przypadku Ady Hegerberg) ale liczyć musimy głównie na sukcesy sportowe niż na zainteresowanie największych mediów ukazywane przez pryzmat atrakcyjności bądź kontrowersji. Fajnie byłoby natomiast, gdyby pojawiła się jakaś ogólnopolska kampania promującą piłkę nożną kobiet?