Podgórze x3

Uznawane za faworyta rozgrywek Podgórze pokonało 3:0 Granat Skarżysko Kamienna w spotkaniu II ligi gr. świętokrzyskiej.

II liga gr. świętokrzyska, 22.09.2007 r. godz. 13:00
Podgórze Kraków - Granat Skarżysko Kamienna 3:0 (1:0)
Bramki: Gurba 38, Nechajewicz 54, Warunek 75

Sędziowała: Ewa Rusin

Podgórze: Ożgo - Sekuła, Doroż, Żak, Biernat - Syta, Kurek (30 Nechajewicz), Kowalczyk, Czopik - Warunek, Gurba

Granat: Megert - Miller, Nowak, Walkiewicz, Michta - Chrzanowska, Czyżewska, Biela, Jamska (75 Wnuczek) - Słomska, Adamska (64 Krogulec)

Mecz rozpoczął się 35 minutowym opóźnieniem, ze względu na spóźniony przyjazd drużyny gości. Pierwsze minuty spotkania stały pod znakiem chaosu. Zawodniczki jednej i drugiej drużyny popełniały proste błędy przez co brakowało składnych akcji i dobrych okazji bramkowych. Pierwszy raz poziom adrenaliny mógł podnieść się w 20. minucie. Bramkarka Podgórza Kaja Ożgo chciała wybić toczącą się w jej stronę piłkę, jednak ta podskoczyła na nierówności, tak że zmierzała w stronę bramki. Bramkarka jednak zdołała dogonić piłkę i zażegnać niebezpieczeństwo.
Występujące w roli faworyta Podgórze pierwszy strzał w kierunku bramki Megert oddało dopiero w 26. minucie. Chwilę potem trenerka gospodyń zdecydowała się na taktyczną roszadę. Za Ewelinę Kurek na boisko weszła Ewa Nechajewicz, która od razu ustawiła się na środku obrony, a Anna Żak przesunęła się do środka pomocy. To zdecydowanie poprawiło jakość ofensywnych poczynań dziewczyn z Krakowa. W 38. minucie Magda Czopik przeprowadziła akcję lewą stroną, wyłożyła piłkę na środek pola karnego, gdzie Marianna Gurba strzałem z 10 metrów otworzyła wynik spotkania.
W drugiej połowie Podgórze opanowało grę i stale rozgrywało piłkę na połowie Granatu. Bramkowy efekt przyniosło to w 54. minucie. Po serii rzutów rożnych błąd popełniła dobrze do tej pory broniąca bramkarka Granatu i Ewa Nechajewicz z bliskiej odległości skierowała piłkę do siatki. Asystę przy tej bramce zanotowała Anna Żak.
W 69. minucie wyśmienitą okazję miały przyjezdne. Po podaniu z głębi pola sam na sam wyszła Słomska, jednak tuż przed polem karnym zgubiła piłkę i została powstrzymana przez krakowską defensywę.
W 75. minucie padła trzecia bramka. Błąd w defensywie popełniła Krogulec i sam na sam z bramkarką wyszła Renata Warunek, która pewnym strzałem pod poprzeczkę ustaliła wynik spotkania.
Kilka minut później okazję na honorową bramkę miały jeszcze zawodniczki Granatu, ale ani Jamka ani Biela nie potrafiły pokonać Kai Ożgo.

Galeria