Jakie zmiany w Górniku?

Zmiany personalne zwiększą szanse Górnika Łęczna na przejście eliminacji Ligi Mistrzyń czy mu zaszkodzą?


Mniej niż miesiąc pozostał do rozpoczęcia fazy eliminacyjnej Ligi Mistrzyń. Górnik Łęczna w swoim drugim podejściu do UEFA Women's Champions League za swoich rywali będzie miał holenderskie FC Twente, turecki Besiktas Stambuł i Alashkert Erewań z Armenii. Z turnieju, który odbędzie się w Holandii tylko jeden zespół uzyska awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzyń. Rok temu Górnikowi ta sztuka w jego europejskim debiucie się nie udała. Jak będzie teraz? Na pewno spory wpływ będą na to miały transfery dokonywane przez mistrzynie Polski.

Do Łęcznej ściągnięto trzy ofensywnie usposobione zawodniczki. Są to 20-letnia Nikola Karczewska z UKS SMS Łódź, 21-letnia Klaudia Lefeld z AZS PSW Biała Podlaska oraz 20-letnia Ukrainka Natalia Hryb z Olimpii Szczecin. Mają one wspomóc Ewelinę Kamczyk w zdobywaniu goli i kreowaniu akcji ofensywnych. Przez ostatni sezon, kiedy Kamczyk była słabiej dysponowana to Łęczna miała problem z wystawieniem którejś z piłkarek na szpicy. Teraz konkurencja w ataku ma zostać zdecydowanie podwyższona właśnie przez ściągniecie nominalnych napastniczek.

Trener Piotr Mazurkiewicz do swojego zespołu ściągnął także inne piłkarki. To między innymi bramkarka 29-letnia Danuta Paturaj z UKS SMS Łódź, 27-letnia Ukrainka Alona Kovtun ostatnio związana z Mitechem Żywiec, 24-letnia Kinga Niedbała z AZS PSW Biała Podlaska, 20-letnia Anna Zając z AZS PWSZ Wałbrzych, 15-letnia Milena Kazanowska z Potoku Sitno czy choćby 20-letnia Maja Osińska z UKS SMS Łódź grającą wiosną na wypożyczeniu w Czarnych Sosnowiec. Nowych postaci w zespole jest kilka, ale osłabień też jest kilka.

W Górniku na kolejny sezon pozostała Ewelina Kamczyk. Trzykrotna z rzędu królowa strzelczyń Ekstraligi zdecydowała się pozostać w Łęcznej. Dla Górnika to spory plus. Tym bardziej że z zespołu odeszły inne bramkostrzelne zawodniczki. Z mistrza do wicemistrza przeszła Gabriela Grzywińska. Druga najskuteczniejsza łęcznianka z poprzedniego sezonu zdecydowała się na transfer do Medyka Konin. Łęczną opuściła także Emilia Zdunek. W jej przypadku mówi się, że ma trafić do ligi hiszpańskiej. Odejście tych dwóch reprezentantek Polski to dla mistrzyń bez wątpienia duża strata podobnie jak wyjazd Patrycji Balcerzak do niemieckiej Bundesligi.

Łącznie Górnik latem stracił cztery podstawowe piłkarki. Są to Zdunek, Balcerzak, Grzywińska oraz Chorwatka Ana Jelencić - w jej przypadku nie do końca jeszcze wiadomo gdzie zagra w nowym sezonie. Ponadto po stronie odejść z zespołu stoją jeszcze takie nazwiska jak Weronika Zawistowska (Czarni Sosnowiec), Alicja Materek (AZS PWSZ Wałbrzych) oraz zawodniczki, których nowa przynależność klubowa stoi pod znakiem zapytania: Klaudia Kowalska, Patrycja Rogalska czy choćby Krystyna Sikora. Jeszcze przez pewien czas kontuzjowana będzie z kolei Agata Guściora.

Choć kadra zespołu nie została jeszcze zamknięta to można mieć wątpliwości czy oby na pewno Górnik w tym okienku transferowym się wzmocnił, a nie osłabił. Po stronie transferów do klubu nie ma ani jednej etatowej reprezentantki Polski, a piłkarki regularnie powoływane do kadry jak Grzywińska czy Balcerzak odeszły z drużyny. W ostatnim sezonie Łęczna miała problem aby obronić mistrzostwo. Teraz ten problem może być większy, ale to dopiero wstępne prognozy. Jeśli chodzi o Ligę Mistrzyń to trzeba Górnikowi kibicować...