Spotkanie 7. kolejki Ekstraligi kobiet pomiędzy Śląsk Wrocław - Olimpia Szczecin nie odbyło się w planowanym terminie. O dalszych losach nierozstrzygniętej rywalizacji zadecyduje Polski Związek Piłki Nożnej jako organ prowadzący rozgrywki. I co ciekawe werdykt może być różny...

Spotkanie nie zostało rozegrane przez intensywne opady deszczu i zalegającą wodę na sztucznej płycie boiska Ślęzy Wrocław na którym miało się odbyć spotkanie. W takich losowych okolicznościach zazwyczaj wyznacza się nowy termin meczu, bo jest to sytuacja zupełnie niezależna od gospodarza meczu.

Sęk jednak w tym, że gospodarze meczu zaproponowali rozegranie meczu na boisku ze sztuczną nawierzchnią pod namiotem z przesunięciem godziny meczu o godzinę bądź dwie od planowanego rozpoczęcia. Obie drużyny rozpoczęły rozgrzewkę na boisku pod balonem, ale z boiska trzeba było usunąć dodatkowe bramki. Okazało się jednak, że drzwi nie otwierają się tak szeroko aby wynieść bramki poza obiekt. W tej sytuacji sędzie poinformowały, że meczu nie będzie bo dodatkowe bramki zagrażają życiu i zdrowiu zawodniczek.

Teraz Polski Związek Piłki Nożnej zadecyduje czy wyznaczy nowy termin meczu w związku z zaistniałą sytuacją pogodową bądź orzeknie walkower na korzyść Olimpii Szczecin, bo Śląsk Wrocław nie był w stanie przygotować do gry zaproponowanego przez siebie boiska pod balonem.