Po zimie wraca Ekstraliga kobiet

Całkiem sporo działo się w Ekstralidze podczas przerwy zimowej. Spójrzmy co wydarzyło się zimą i jakie są prognozy na wiosnę.


Pogoń Szczecin po mistrzostwo - jesienią były rewelacją sezonu. Podczas jedenastu kolejek nie przegrały żadnego meczu w lidze - wygrały 9 i 2 zremisowały. Taki bilans zwycięstw sprawił, że piłkarki Dumy Pomorza spędziły zimę na pozycji liderek Ekstraligi. Tej wiosny zagrają nie tylko o swój pierwszy medal, lecz o mistrzostwo Polski. Ich jedynym przeciwnikiem w grze o złoto jest GKS Katowice, nad którym mają trzy punkty przewagi plus lepszy bilans meczów bezpośrednich. Zimą skład Pogoni uzupełniła zagraniczna piłkarka Zoe Maxwell. Do drużyny wraca po półocznej kontuzji Weronika Szymaszek. Szczecin opuściła z kolei Heather Ann Seybert, która wróciła do USA.

Mistrz Polski kolejny raz zdetronizowany? - ostatnio co roku mamy nowego mistrza. Czarni Sosnowiec i UKS SMS Łódź zaledwie po jednokrotnym wygraniu Ekstraligi byli detronizowani. Teraz tę tradycję może kontynuować GKS Katowice jeśli straci tytuł majstra na rzecz liderującej aktualnie Pogoni Szczecin.

AP Orlen Gdańsk po medal? Kandydatów do medalu wielu - można założyć, że dwa pierwsze miejsca w lidze zajmą Pogoń Szczecin i GKS Katowice nie wnikając dokładnie w to, kto będzie mistrzem, a kto wicemistrzem kraju. Chętnych do brązowego medalu jest natomiast więcej. Zimę na trzecim miejscu spędził AP Orlen Gdańsk, który jeszcze nigdy nie zdobył medalu w lidze. Swoją medalową tradycję zdobywania krążka co sezon na pewno będzie chciał zachować czwarty na dziś w lidze Górnik Łęczna. W medal będą też na pewno celować UKS SMS Łódź i Czarni Sosnowiec, a pamiętajmy ze w Sosnowcu zimą sporo się działo i wszyscy w klubie z Zagłębia na pewno przeprowadzali zmiany właśnie w kontekście wyszarpania brązu.


Cud uchroni przed spadkiem - Stomilanki Olsztyn i Medyk Konin. Kto miałby spać z Ekstraligi w tym sezonie jeśli nie oni? Jeden beniaminek plus zespół, który w zeszłym sezonie cudem uchował się w elicie. Taka jest chyba kolej rzeczy. Spadek Medyka Konin z Ekstraligi na pewno będzie historyczną chwilą. Nikt tak długo nieprzerwanie nie grał w krajowej elicie niż właśnie Medyk.

Szperkowska w PSG - tylko pół roku Oliwia Szperkowska była bramkarką Czarnych Sosnowiec. Zimą została kupiona przez wicemistrza Francji i jedną z czołowych drużyn europejskich - Paris Saint-Germain. Tym samym dołączyła do grających tam Katarzyny Kiedrzynek i Pauliny Dudek. Był to najważniejszy transfer tej zimy w polskiej piłce kobiecej. Kwoty transferu oficjalnie nie ujawnio. 

Do Czarnych po 2,5 roku wrócił trener Stemplewski - zimą Anna Szymańska po dokładnie roku przestała być trenerką Czarnych Sosnowiec. Jej następcą został Sebastian Stemplewski, twórca największych sukcesów Czarnych w ostatnich latach. Jest to dla niego powrót do klubu po 2,5 roku. Stempewski drużynę prowadził już w sezonach 2019/2020 i 2020/2021. W 2021 roku poprowadził Czarne do dubletu, czyli zdobycia mistrzostwa Polski i Pucharu Polski. Zdobyte wówczas mistrzostwo miało szczególny smak, gdyż Sosnowiec tym samym po dwudziestu jeden latach ponownie został mistrzem kraju w piłce kobiecej. Mimo sukcesu Stemplewski został zwolniony latem 2021 roku po porażce Czarnych z węgierskim Ferencvárosi TC w Lidze Mistrzyń. Razem z nim do klubu zimą wrócił także trener, którego miejsca zajęła Szymańska, czyli Robert Stanek. Teraz jednak Stanek nie będzie pierwszym trenerem, tylko opiekunem bramkarek.

Ławka bez Jaszczaka - pokoleniowa zmiana nastąpiła w Medyku Konin. Z ławki trenerskiej ustąpił Roman Jaszczak, który nadal pozostanie prezesem klubu. W roli pierwszego szkoleniowa zastąpił go Michał Sypuła, który z konińskim klubem jest związany od trzech lat będąc w ostatnich latach drugim trenerem zespołu. Jaszczak prowadził drużynę seniorek Medyka od założenia klubu w 1985 roku, z krótką przerwą w latach 2011-2013, gdy był selekcjonerem reprezentacji Polski (na funkcji trenera Medyka zastępowała go wtedy dzisiejsza selekcjonerka – Nina Patalon). Czy ta zmiana uchroni utytułowany klub od spadku z ligi? Trochę ciężko w to uwierzyć.

"Biała" znów w Śląsku Wrocław - do naszej ligi wróciła Katarzyna Białoszewska. Po mało udanym bo zaledwie półrocznym pobycie w hiszpańskim klubie Sporting Club de Huelva wróciła do kraju z kontuzją. Bramkostrzelna napastniczka związała się kontraktem ze Śląskiem Wrocław z którego latem poleciała do żeńskiej Primera División. Czy wiosną będzie nadrabiać strzelanie goli, których nie strzelila jesienią dla Śląska?

Zofia Buszewska wznowiła karierę - po kilku miesiącach, a mówiąc kolokwialnie po pół roku karierę piłkarską wznowiła Zofia Buszewska. To dobra wiadomość. Urodzona w 2002 roku utalentowana zawodniczka po ostatnim sezonie, który spędziła w Czarnych Sosnowiec postanowiła nagle wziąć rozbrat z piłką. Teraz wraca i znów będzie grała w Sosnowcu. Na pewno pomoże Czarnym "ratować sezon" po mało udanej rundzie jesiennej, która przyniosła zimą zmianę trenera zespołu z Anny Szymańskiej na powrót po 2,5 roku Sebastiana Stemplewskiego.

Gabriela Grzybowska w GKS Katowice - najgłośniejszy transfer wewnątrz Ekstraligi dokonany tej zimy. GKS Katowice kupił Grzybowską z UKS SMS Łódź. Wiele mówiło się o kontrwersjach tego transferu a przede wszystkim kontrwersjach pozbycia się Grzybowskiej z SMS. Nie zważając jednak na to, GKS Katowice wzmocnił swój skład przed rundą rewanżową. Oprócz Grzybowskiej do gry w zespole po blisko rocznej kontuzji wraca Amelia Bińkowska.

Oleszkiewicz na królową strzelczyń - liderką klasyfikacji strzelczyń na półmetku sezonu jest Natalia Oleszkiewicz. Napastniczka Pogoni Szczecin jesienią zdobyła 12 bramek. To o cztery trafienia więcej niż ustrzeliły Magdalena Sobal z Tczewa i Anna Zapała z Krakowa oraz aż o sześć trafień więcej niż mają zapisane Nicola Brzęczek, Aleksandra Posiewka i Patrycja Ziemba. Wygląda na to, że Oleszkiewicz ma bardzo duże szansę zostać królową strzelczyń Ekstraligi oraz zdobyć mistrzostwo Polski. Z kolei Pucharu Polski w tym sezonie nie zdobędzie, gdyż Pogoń z tych rozgrywek odpadła już jesienią.

Afera Stomialnek Olsztyn - w lutym Maleah Milner, Franciele Cupertino, Marta Vidal i Maria Contreras, które jesienią grały w Stomilankach Olsztyn udostępiły swoje oświadczenie na temat tego co spotkało je w klubie. W skrócie miał to być mobbing, nękanie, niewypłacanie należnych im pieniędzy. Klub dementował informacje. W międzyczasie wychodziły na jaw negatywne relacje innych byłych piłkarek Stomilanek. Afera rozniosła się po kraju i w sumie po transferze Szperkowskiej do PSG była to drugi najgłośniejszy temat tej zimy.