Powrót do Medyka

W zimowej przerwie Anna Szymańska przeszła z Pogoni Szczecin do Medyka Konin.

Powiem szczerze, że dla mnie etap gry w Pogoni został zamknięty już dawno. Jest mi na pewno bardzo przykro z tego powodu, bo jako wieloletnia zawodniczka, przechodzącą z Romy Szczecin do TKKF Gryf, poprzez Sedinę i później Pogoń wiele z tym klubem przeżyłam. Od małego chodziłam na męską Pogoń i ta nazwa i te barwy, i ten herb bardzo wiele dla mnie znaczą. - wspomina Anna Szymańska.

Na przełomie października zgłosiłam sprawę do Polskiego Związku Piłki Nożnej o rozwiązanie mojego kontraktu, ponieważ w klubie doszło do nieprzyjemnych zdarzeń w stosunku do mnie. Nie wyobrażałam sobie innego rozstrzygnięcia tej całej sytuacji, więc zgłosiłam wniosek do PZPN. Pierwsza sprawa odbyła się 6 stycznia w Warszawie, gdzie nie doszliśmy do porozumienia, więc została ona oddalona na 7 lutego. Chciałam na drugą rozprawę przyjechać z moim Tatą, który bardzo mnie wspiera duchowo i jest zawsze przy mnie, kiedy tego potrzebuje, a także prawnikiem zajmującym się moja sprawą. Klub skontaktował się ze mną, poprzez niego w celu zawarcia ugody. Zgodziłam się, ponieważ jestem sportowcem i bardzo zależało mi na podjęciu treningów, ponieważ przez całą tą sytuację przez pół roku byłam zawieszona w próżni. Klub podpisał oświadczenie, że jestem wolną zawodniczką.
– tłumaczy kulisy odejścia z Pogoni zawodniczka.

W ubiegłym roku bramkarka zmagała się z kontuzją kręgosłupa. Przeszła również operacją i rehabilitację w Szczecinie. Teraz nic nie stoi na przeszkodzie, aby mogła bez problemów trenować.
Na dzień dzisiejszy czuję się bardzo dobrze. Cała rehabilitacja przeszła w bardzo szybkim tempie i nie widzę żadnych przeszkód do dalszego grania w piłkę. Byłam już gotowa do gry we wrześniu, jak poinformował mnie trener bramkarzy w Pogoni miałam wystąpić w meczu z Medykiem. Jeszcze raz dziękuję bardzo doktorowi Lejmanowi i Wasilewskiemu jak i całemu Szpitalowi-Zdunowo w Szczecinie, gdzie dokonano zabiegu. Dziękuję także rodzicom, którzy sfinansowali całą moją rehabilitację oraz wszystkim, którzy mnie wspierali w różny sposób. - mówi Anna Szymańska.

Po rozwiązaniu kontraktu z Pogonią Szymańska podpisała umowę z Medykiem Konin, w którym występowała, przed przyjściem do Szczecina. O miejsce w bramce będzie walczyć z Katarzyną Jankowską.
Transfer do konińskiego zespołu jest zatwierdzony, jestem pełnoprawną zawodniczką Medyka Konin i bardzo dziękuje Zarządowi, jak i koleżankom z nowego zespołu, że przyjęły mnie bardzo ciepło. W Koninie mam stworzone warunki do jak najlepszego rozwoju sportowego i podnoszenia swoich umiejętności. Szczerze powiem, że brakowało mi takiego profesjonalizmu, jaki jest tutaj. Staram się bardzo ciężko pracować i wierzę w to, że wrócę do pełni formy. Rywalizuję o miejsce w składzie z Kasią Jankowską, która jest Reprezentantką Polski i darzę ją szacunkiem, ponieważ jest w bardzo wysokiej formie. Cieszę się, że rywalizujemy i jest to wszystko na zdrowych zasadach, staramy się mobilizować wzajemnie i jest to na pewno z korzyścią dla całej drużyny, jak i klubu. – mówi o sytuacji w nowym klubie Szymańska.

Zawodniczka cały czas znajduje się w orbicie zainteresowań selekcjonera Romana Jaszczaka, który ostatnio powołał ją jako rezerwową na zgrupowanie do Turcji.
Moja dobra postawa w Akademickich Mistrzostwach Polski zaowocowała tym, ze znalazłam się na liście rezerwowych, co może świadczyć, że jestem w kręgu zainteresowań selekcjonera. Liczę na to, że moja forma będzie wzrastać i otrzymam szansę na pokazanie swoich umiejętności. – z nadzieją o reprezentacyjnych szansach mówi zawodniczka Medyka.

W sobotę Medyk Konin grał z 1. FC Katowice. Podopieczne Niny Patalon wygrały 4:1. W bramce wystąpiła Katarzyna Jankowska.