Rozstrzelane po przerwie

W meczu dwóch beniaminków I ligi Podgórze pokonało Michałowo 4:1. Decydujące bramki padały w drugiej części gry.

I liga, gr. wschodnia, 06.09.2008 r. godz. 11:00
Podgórze Kraków - KS Michałowo 4:1 (1:0)
Warunek 42, Biernat 60, Czopik 70 (k), Sieniucz 90 (s) - Ilczuk 47

Sędziowała: Polak (Opole)
Widzów: 50

Podgórze: Ożgo - Biernat, Nechajewicz, Prokop, Senkowska - Czopik (69 Sekuła), Kubisiak (84 Brzezińska), Żak, Kurek - Warunek, Nowak

Michałowo: Grzegorczyk - Edyta Harasimczuk, Młodzianowska, Sieniucz, Gryko - Cudzinowicz (78 Cygler), Kuczewska (52 Ewa Harasimczuk), Golak, Grabowska (66 Orlicka) - Ilczuk (69 Kopeć), Luksza


Mecz rozpoczął się od groźnych ataków Podgórza. Krakowianki zamknęły przyjezdne na ich połowie nie pozwalając im rozwinąć skrzydeł. W 12. minucie w idealnej sytuacji znalazła się Renata Warunek, ale jej strzał minimalnie minął słupek. Chwilę później po dośrodkowaniu Eweliny Kurek piłka trafiła w słupek. Ponadto bramkę bardzo dobrze broniącej Urszuli Grzegorczyk nękały Magda Czopik i Joanna Kubisiak, ale efektu to nie przynosiło. Z biegiem czasem Podgórze zyskiwało coraz większą przewagę, a zmęczone długą podróżą piłkarki z Michałowa opadały z sił i cofały się coraz bardziej pod własną bramkę.
Jednak po pół godzinie gry nastąpiła nagła przemiana. Przyjezdne zaatakowały Podgórze stwarzając bardzo groźne sytuacje bramkowe. Szczególnie zagrożenie stwarzała Katarzyna Ilczuk, ale dwukrotnie jej strzały świetnie broniła Kaja Ożgo. Po jednej z sytuacji piłka wpadła nawet do siatki, ale sędzia odgwizdała wcześniej faul.
Z przewagi Michałowa wynikła... bramka dla Podgórza. Po zagraniu Anny Żak Renata Warunek świetnie uderzyła z pierwszej piłki i futbolówka wpadła do bramki przy krótkim słupku.
Druga połowa rozpoczęła się od wyrównującej bramki. Z 25 metrów z woleja uderzyła Katarzyna Ilczuk a piłka przelobowała Kaję Ożgo i wpadła do siatki. Gospodynie jednak koniecznie to spotkanie chciały wygrać i w ich poczynania wkradała się nerwowość. Sytuację uspokoiła dopiero bramka z 60. minuty. Sylwia Biernat uderzyła piłkę z ok. 35 metrów, a ta po odbiciu się od wewnętrznej części słupka wpadła do siatki. Trafienie to było z pewnością ozdobą tego spotkania. Kolejne ataki podopiecznych Renaty Tokarz przyniosły efekt w 69. minucie. Po faulu na Magdzie Czopik (w efekcie którego musiała opuścić boisku) w polu karnym sędzia podyktowała jedenastkę. Jej skuteczną egzekutorką została Anna Żak podwyższając wynik na 3:1. Czwarta bramka padła w ostatnich minutach spotkania. Z prawej strony piłkę wrzuciła w pole karne Anna Żak, a Urszulę Grzegorczyk zaskoczyła jej obrończyni - Marta Sieniucz.

Relacja i zdjęcia: Łukasz Preiss (KobiecaPilka.pl)


Galeria