MŚ: Anglia z brązem

Mecz o 3 miejsce
Niemcy - Anglia 0:1 pd.
Williams 108 (k.)

Żółte kartki: Chapman, Bardsley, Basset

Niemcy: Angerer – Kemme, Bartusiak, Peter, Schmidt, Dabritz, Behringer (46’ Leupolz), Goessling (101’ Popp), Laudehr, Pettermann, Sasic (73’ Mittag)

Anglia: Bardsley – Potter, Bassett, Hougthon, Greenwood, Chapman (80’ Sanderson), Williams (112’ Stoney), Scott J., Bronze, Carney, White (61’ Aluko)

Po samobójczym golu w doliczonym czasie z Japonią Laurę Basset spotkała fala krytyki. Z drugiej strony od swoich rodaków otrzymała też mnóstwo wsparcia. Porównano ją do Paula Gascoigne'a z Mistrzostw Świata we Włoszech w 1990 roku, kiedy po przegranym półfinale w karnych z Niemcami świat obiegło zdjęcie płaczącego Paula. Basset również płakała. Paradoksalnie jej nieszczęście może wyjść na dobre całemu kobiecemu środowisku piłkarskiemu w Anglii dlatego, że zaczęło się dużo o tym mówić. Mimo przegranej potyczki o finał doceniono sukces piłkarek. W końcu męska reprezentacja ostatni znaczący sukces osiągnęła u siebie na Euro 1996, kiedy to w półfinale przegrała po karnych z... Niemcami (na "męskim" Euro nie rozgrywa się meczów o 3. miejsce). W turnieju we Włoszech Anglicy przegrali również mecz o 3 miejsce ale tym razem było inaczej.

Pierwsza połowa była wyrównana, ale ze wskazaniem na Niemki, które powinny prowadzić przynajmniej 1:0. Sasic znalazła się w świetniej sytuacji i powinna ją wykorzystać. Nieco wcześniej bo w 7 minucie Niemki były blisko wykorzystania nieporozumienia Houghton z Bardsley ale piłka nie przekroczyła linii bramkowej. Angielki też miały swoje okazje, choćby Houghton, ale nie potrafiły znaleźć drogi do bramki Angerer. W 52 minucie kunsztem popisała się bramkarka "Lwic", która obroniła strzał z pierwszej piłki Dabritz. Niemki próbowały znaleźć drogę do angielskiej bramki ale akcje czy to z prawej czy to z lewej strony nie przynosiły efektu. W 69 minucie Kemme strzeliła mocno ale obok słupka, Bardsley byłaby by bez szans. Chwilę później to Anglia powinna wyjść na prowadzenie. Rezerwowa Aluko, która bardzo ożywiła poczynania ofensywne Angielek, podała na czystą pozycję do Jill Scott a ta zamiast strzelać zdecydowała się przyjęcie piłki, do akcji wkroczyła Angerer i było po wszystkim. Jeszcze w końcówce Bronze urządziła sobie rajd prawą stroną ale jej koleżanki nie wykorzystały dośrodkowania. Dogrywka nie wniosła nic nowego do gry obu zespołów aż do 106 minuty. Kemme przytrzymywała Sanderson a arbiter podyktowała karnego, którego wykorzystała Williams. Niemki próbowały wyrównać, miały swoje okazje ale dobrze broniła Bardsley albo sprzyjało jej szczęście.

Przyznam się, że nie doceniałem Angielek. Grały niezbyt porywająco ale trzeba przyznać, że konsekwentnie i skutecznie. Z przebiegu turnieju 3 miejsce Anglii to niespodzianka ale jeżeli chodzi o ten konkretny mecz, już nie.


(Dariusz Walory)